Stowarzyszenie Młodych Inżynierów Lotnictwa

Użytkownik usunięty

[link widoczny dla zalogowanych]

Czyżby ó-es-a chciało nam opchnąć Predatory? Swego czasu się o tym mówiło conieco. Tylko czy nas na to stać?

Slawek

Użytkownik usunięty

Poprawka - to nie będą Predatory. Dostaniemy Shadow'y
[link widoczny dla zalogowanych] jest więcej informacji.

Wiesz, cokolwiek by to nie było, trzeba to utrzymać, ubezpieczyć (sic!) i się tym opiekować. Gdzieś to musi stac bla bla bla...
Owszem, nadchodzi czas, w którym polska armia zaczyna się modernizować i unowocześniać, tylko kurde... na co nam to? Kogo będziemy infiltrować? Uważam, że to jest posunięcie niekoniecznie trafione.

Swoim zwyczajem chętnie podyskutuję :]

Slawek

S: Wiesz, cokolwiek by to nie było, trzeba to utrzymać, ubezpieczyć
(sic!) i się tym opiekować.

Bardzo dobrze, moze ktos w koncu cos podpatrzy i sam cos wykombinuje. Sam chetnie bym sie tym zaopiekowal Wink

Co do ubezpieczenia.. nie jestem pewien czy jest taki wymóg.

S: Gdzieś to musi stac bla bla bla...

Przeciez to ma wielkosc amatorskiego modelu RC
(rozpietosc to jakies 2.5 moze 3 m) Smile

) Ludzie trzymaja to w garazach, mysle ze wojsko tez by znalazlo jakąś "wiate" Wink

S:Owszem, nadchodzi czas, w którym polska armia zaczyna się modernizować i unowocześniać, tylko kurde... na co nam to?
Kogo będziemy infiltrować?

Tu nie chodzi o podgladanie czy Maryna sie kąpie, ale o rozeznanie w terenie przed akcja. Gdzie i jakich sil wroga mozna sie spodziewac. Czy na pewno jest to zbędne?

S: Uważam, że to jest posunięcie niekoniecznie trafione.

A ja wrecz przeciwnie. Tym bardziej ze dostajemy cos za darmo.
Ciekawi mnie tez kiedy ludzie u nas przestana na wszystko narzekac, nawet gdy dostaja cos za free Sad

Troche to przygnebiajace.

Pozdrawiam
Slawek

Użytkownik usunięty

Sławku jakiego wroga? Ja wiem, że Taliby w Klewkach lądują, CIA robi u nas przystanki, coby terroryści na siusiu do lasu pójść mogli, niemniej wedle mojego mniemania wroga jako takiego nie posiadamy. Jeżeli natomiast wziąć pod uwagę nasze akcje w Afganistanie bądź Iraku, to jestem skłonny uwierzyć, że nie mają aż takiego rozmachu, żeby trzeba było używać do nich UAV. Wszelkie takie "akcje" są rezerwowane dla naszych "przyjaciół" zza Wielkiej Wody.

To że dostajemy coś za darmo, wcale nie oznacza, że jest takie super i należy się z tego tak bardzo cieszyć. Na pewno kojarzysz super-extra-wyczesaną fregatę ex-amerykańską przekazaną naszej Marynarce w spadku po US Navy. Moja Lepsza Połowa opowiadała mi, jak swego czasu widziała tą fregatę podczas uroczystości podniesienia bandery. Cytuję: "Rdza i odchodząca od kadłuba blacha".

Narzekam z jednego powodu: robimy z siebie złomowisko sprzętu amerykańskiego. Spójrz:
- fregatę możemy wybudować sobie sami. Potrwałoby to dłużej, koszty pewnie byłyby te same, a jakość nieporównanie lepsza. Przypominam Ci, że swego czasu nasze stocznie budowały najlepsze statki i okręty na świecie.
- Na pewno wiesz ile projektów BSLi zrobionych w Polsce trafia do szuflady. Podpowiem - zdecydowana większość. A przecież wcale nie są takie złe. Więc czemu nie wykorzystać jednego z zaprojektowanych, ewentualnie nie rozpisać konkursu na taką maszynę? Spokojnie dalibyśmy radę. Niestety, trzeba wziąć wysłużony sprzęt made in USA... przepraszam Taiwan... przecież oni niewiele u siebie produkują, żeby nie powiedzieć nic.
- No i słynna kwestia samolotu wielozadaniowego. Wspaniałe F16 z jeszcze wspanialszymi usterkami i defektami. Tu już musisz przyznać, że decyzja o zakupieniu tych samolotów była stricte polityczna. Na pewno też wiesz, że Rosjanie proponowali nam w początkowej fazie przetargu zmodernizowane MiGi-29 i SU-35. Co do Suchojów, to uważam, że nie ma natenczas lepszych samolotów bojowych, a MiGi-29 w wersji z unowocześnioną awioniką niczemu nie ustępują samolotom zachodnim, o aerodynamice nie wspominając. Zwróć uwagę na jeszcze jedną rzecz - na MEiLu wiszą modele Skorpiona (polski samolot bojowy). Wiszą. Modele. I tyle.
- Narzekam też na zamknięcie projektu Iryda, ale to już chyba nie ma nic wspólnego z Amerykanami... tak jak wiele innych kwestii.

Paweł Ruchała

szermierz

A szcegolnie nasze F-16 stawią czoła największemu pzreciwnikowi == rdzy :p

Slawek

Sławku jakiego wroga? Ja wiem, że Taliby w Klewkach lądują, CIA robi u nas przystanki, coby terroryści na siusiu do lasu pójść mogli, niemniej wedle mojego mniemania wroga jako takiego nie posiadamy.

Idac dalej Twoim tokiem rozumowania - w takim razie po co W OGÓLE nam wojsko? Skoro nie mamy wrogow (hehehe dobre Smile

) to po co w ogole miec wojsko?
Pamietam ze jeszcze jako nastolatkowi wydawalo mi sie ze wojna w europie jest juz niemozliwa. Myslalem osiagnelismy juz pewien stopien cywilizacji ktory na cos takiego by nie pozwolil.. pozniej byla Jugoslawia...

Oczywiscie nie uwazam ze kraje arabskie nie stanowia dla nas JAKIEKOLWIEK zagrozenia ( przynajmniej tak bylo dopoki nie zaczelismy ich "wyzwalac" )
Duzy problem stanowi natomiast nasz odwieczny "brat" zza wschodniej granicy. Ostatnie wydarzenia pokazuja wyraznie ze stopien ucywilizowania tego kraju jest porownywalny z tym jaki byl w roku 39 ubiegłego wieku. Zabojstwa polityczne szyte grubymi nicmi, prowokacje antyczeczenskie... to wszystko daje do myslenia. Poza tym stosunek Putina do bylych krajow satelickich jest taki a nie inny.
Czy w razie "adekwatnej odpowiedzi rosyjskiej" (czyli interwencji zbrojnej) na nasze "prowokacyje dzialania" (czyli wlasne niezalezne decyzje) jakikolwiek kraj nam pomoze? Coz.. smiem szczerze w to wątpic. Nalezy uczyc sie na bledach, a stan armii polskiej w '39 byl wynikiem wielu bledow w ocenie sytuacji i zarzadzaniu. Dlatego uwazam ze nie masz racji. Polska z racji swojego strategicznego (i nieszczesliwego zarazem) polozenia powinna byc mega mocarstwem. I nie chodzi tu o chełpienie sie militarna potegą, ale o bezpieczenstwo.

To że dostajemy coś za darmo, wcale nie oznacza, że jest takie super i należy się z tego tak bardzo cieszyć.

W najgorszym przypadku mozna uzyc tego jako ruchomy cel. Smile

) Na pewno bedzie tanszy ( przypominam ze jest za darmo) niz zakup specjalnej jednostki do tego celu.

Na pewno kojarzysz super-extra-wyczesaną fregatę ex-amerykańską przekazaną naszej Marynarce w spadku po US Navy. Moja Lepsza Połowa opowiadała mi, jak swego czasu widziała tą fregatę podczas uroczystości podniesienia bandery. Cytuję: "Rdza i odchodząca od kadłuba blacha".

W najgorszym wypadku mozna ja zezlomowac, i potraktowac jako prezent kilkuset ton stali. Czyz nie? Smile

Narzekam z jednego powodu: robimy z siebie złomowisko sprzętu amerykańskiego. Spójrz:
- fregatę możemy wybudować sobie sami. Potrwałoby to dłużej, koszty pewnie byłyby te same, a jakość nieporównanie lepsza.

Hmm.. wyprodukowanie fregaty jest finansowo porownywalne z jej otrzymaniem za free?

Przypominam Ci, że swego czasu nasze stocznie budowały najlepsze statki i okręty na świecie.

Swego czasu... no wlasnie.. swgo czasu. Wydaje mi sie ze troche za duzo mamy w PL sentymentow. Polskie lotnictwo tez bylo kiedys jedne z najlepszych.. coz.. czy IL podjalby sie dzis zbudowania samolotu na miare F-22 Raptor?
Nie warto rozmyslac czy kiedys bylismy w tym dobrzy... trzeba albo zrobic cos ciekawego albo idzie sie w odstawke. Takie sa prawa wolnego rynku, niestety niektore firmy wciaz nie potrafia sobie z tym problemem poradzic. Mowiac krotko.. skoro polskie stocznie sa w stanie zrobic dobry statek to niech zrobią i sprzedadza!!
Czy np mercedes... zbiera najpierw zamowienia i przedplaty na nowy model po czym za zebrane pieniadze zaczyna prace, czy tez moze wyklada wlasne srodki a nastepnie dostarcza gotowy wyrob ktory albo sie sprzedaje albo nie. I wlasnie na tym polega naturalna selekcja. Slabeusze gina.. lub dogorywaja.. tak jak polskie zaklady gdzie "wizjonerstwo" jest rodem z lat 70tych. Nie twierdze ze brakuje nam zdolnych inzynierow, twierdze ze sposob zarzadzania polskimi firmami jest z ubieglej epoki i dlatego obawiam sie ze dopoki nic sie nie zmieni zaklady te skazane sa w najlepszym przypadku na stagnacje, w najgorszym czeka je plajta

- Na pewno wiesz ile projektów BSLi zrobionych w Polsce trafia do szuflady. Podpowiem - zdecydowana większość. A przecież wcale nie są takie złe. Więc czemu nie wykorzystać jednego z zaprojektowanych, ewentualnie nie rozpisać konkursu na taką maszynę? Spokojnie dalibyśmy radę. Niestety, trzeba wziąć wysłużony sprzęt made in USA... przepraszam Taiwan... przecież oni niewiele u siebie produkują, żeby nie powiedzieć nic.

Jak juz wspomnialem, moze warto zainwestowac "wlasne" pieniadze w projekt i wypuscic jakis hit ktory podbije rynek? Czekanie az ktos "zamowi produkt" ktory moze z punktu inwestora moze okazac sie klapą jest strata czasu. Skad on inwestujac pieniadze ma wiedziec czy otrzyma taki produkt jakiego oczekuje? Tutaj ryzyko powinien poniesc producent, dokladnie tak jak to dziala z rewelacyjnym skutkiem w przemysle samochodowym.

- No i słynna kwestia samolotu wielozadaniowego. Wspaniałe F16 z jeszcze wspanialszymi usterkami i defektami. Tu już musisz przyznać, że decyzja o zakupieniu tych samolotów była stricte polityczna.

Oczywiscie

Na pewno też wiesz, że Rosjanie proponowali nam w początkowej fazie przetargu zmodernizowane MiGi-29 i SU-35. Co do Suchojów, to uważam, że nie ma natenczas lepszych samolotów bojowych, a MiGi-29 w wersji z unowocześnioną awioniką niczemu nie ustępują samolotom zachodnim, o aerodynamice nie wspominając.

Czy nie jest to kwestia standardow europejskich? Z drugiej strony uwazam ze lepiej aby popsula sie "klapka od wlewu paliwa" Wink

niz pilot mialby byc niespodziewanie katapultowany.

Zwróć uwagę na jeszcze jedną rzecz - na MEiLu wiszą modele Skorpiona (polski samolot bojowy). Wiszą. Modele. I tyle.

i co w zwiazku z tym?

- Narzekam też na zamknięcie projektu Iryda, ale to już chyba nie ma nic wspólnego z Amerykanami... tak jak wiele innych kwestii.

Masz na myśli tą kopię AlphaJet'a? Smile

To tak samo polski samolot jak "warszawa" jest polskim samochodem Smile

Poza tym faktycznie szkoda ze projekt zamkniety, ale to jak pewnie wiesz byla rowniez decyzja polityczna (pre-korupcyjna) ale ma to chyba niewielki zwiazek z dyskusją Smile

Uff ale sie napisalem Smile

Pozdrawiam
Slawek

Slawek

Użytkownik usunięty

Jeśli tylko bym takową posiadał to napewno. Z drugiej strony, od czego są kredyty Very Happy

To kiedy rejestrujemy firmę?

Slawek

Użytkownik usunięty

Pomysł jest całkiem niezły, ale z tego co mi wiadomo to kilka znajomych (bądź nie) ekip już się specjalizuje w budowach BSLi. Jeśli mnie pamięć nie myli, to chłopaki z wrocławskiej Euroavii zrobili fajnego bezpilotowca. Nasi znajomi z Koła Naukowego Lotników, też mają swoją maszynę. No i nie można zapomnieć o SAE i ich "dźwigu".
Jeżeli chcielibyśmy rozpocząć budowę czegoś większego i poważniejszego, wydaje mnie się, że byłoby lepiej zawiązać coś w rodzaju spółki, w skład której wchodziliby wszyscy wymienieni powyżej plus SMIL. Uważam, że w ten sposób mielibyśmy o wiele większe możliwości. Zauważ, że każdy z nas ma inne doświadczenia i możliwości, nie uważasz?

A jeśli chodzi o kwestie czasowe - pojawia się problem, bo tego czasu po prostu nie ma. Na razie na tapecie mamy poduszkowca i tunel, w przyszłości może pojawi się RWD. Niemniej, jeżeli chcielibyśmy taki temat zrealizować, warto by było zająć się dogadywaniem ze wszystkimi już teraz. Proponuję Ci, jako pomysłodawcy założenie tematu na forum i naświetlenie sprawy. Jeżeli Ci to odpowiada, to raz-dwa założę Ci wątek i będziemy tam wszyscy gromadzić odpowiednie info.

Slawek

kbosak

kbosak

kbosak

Użytkownik usunięty

1. Witamy nowego kolegę

2. @kbosak
Wydaje mi się, że wziąłeś niektóre wypowiedzi zbyt dosłownie, ale to nic. Chodziło raczej (przynajmniej mi) że w tym kraju nadal panuje przekonanie "USA Cacy, Ruskie Be" i generalnie w większości przypadków na gadaniu się kończy. Że wszystkim będzie żyło się lepiej, będziemy nagle na poziomie ekonomiczno cywilizacyjnym pewnego państwa europejskiego.
W cuda Panowie, to ja wierzę, ale tylko Szef je czynić potrafi.

Spójrz - zbierasz najtęższe umysły, największych wizjonerów i spory kapitał. Załóżmy, że ni z gruszki, ni z pietruszki największe firmy charytatywnie postanowiły poprzeć jakiś militarny cel - np zbudowanie pierwszego polskiego samolotu wielozadaniowego - sytuacja niemożliwa ale dla naszych celów niech zaistnieje na chwilę. Gwarantuję Ci, że prototyp powstał by bardzo szybko, miałaby miejsce zdrowa konkurencja i w kilka lat mielibyśmy gotowy egzemplarz na miarę Kobry czy Skorpiona

ALE...

W zestawie mamy jeszcze: politykę, układy, politykę, korupcję, politykę, przekręty, politykę, bla bla bla...
Może demonizuję, ale patrząc na przestrzeni lat jak rozwala się po kolei różne gałęzie polskiego przemysłu z lotniczym włącznie (który na dobrą sprawę przestał istnieć w większej skali), zaczynam być coraz bardziej przekonany, że tu się nie da nic zrobić nie mając za sobą rzeszy popleczników, lobbystów, polityków, kieszeni-bez-dna na łapówki.

Dlaczego?

Bo większość mocodawców uważa, że nie ma sensu inwestować w swoje, tylko lepiej kupić zagraniczne, sprawdzone. OK, coś w tym jest. Lepiej kupić np. nowe MiGi, z fajną awioniką, ale równie fajnie jest odrodzić projekt Iryda, która byłaby świetnym samolotem treningowym. Równie fajnie jest zmodernizować Iskry do poziomu europejskiego, można by wymieniać dalej, nie tylko z dziedziny lotnictwa.

Może jestem wizjonerem, mam słomiany zapał i pomysły na wyrost. Niemniej uważam, że przy odrobinie chęci i zarządzania tym kraje w sposób mądry, zgodny i rozsądny, dałoby się dojść do poziomu tej nieszczęsnej Irlandii, a może nawet pójść dalej.
Tylko, żeby było lepiej, najpierw musi być gorzej. Najpierw trzeba przeprowadzić odpowiednie reformy, zacisnąć pasa i mieć odpowiednie jaja i odwagę by na coś takiego się zdecydować. Niestety w obecnych realiach żaden z politycznych liderów nie połozy swojej popularności na szalę i nie zaryzykuje jej dla wprowadzenia np. ciężkich więzień i zmuszenia więźniów do pracy, ukrócenia wczesnych emerytur górnikom, albo powiedzenia NIE dla podwyżek dla nauczycieli.

Mam dziwne wrażenie, że ten naród stracił ducha, uprawia peerelowski Tumiwisizm i tkwi w marazmie i chocholim tańcu rodem od Wyspiańskiego.

Tyle mojego.